"Światu potrzeba umysłów każdego rodzaju."
Te słowa dr Grandin Temple w niczym nie ograniczają. Nie narzucają żadnej narracji. Mówią o tym, że każdy jest potrzebny i wartościowy. Każdy, niezależnie od ścieżki rozwojowej, jaką podąża, niezależnie od sprawności intelektualnej i wrażliwości - wnosi do świata swój, niepowtarzalny styl myślenia. I świat go potrzebuje. Mimo, że idea neuroróżnorodności i poszanowania dla odmienności rozwojowych wydaje się być coraz bardziej widoczna, nadal wyraźne są głosy głębokiego oburzenia na jakiekolwiek próby wyjaśnienia, dlaczego najbardziej popularne w Polsce symbole związane z autyzmem są symbolami postrzeganymi przez ogrom społeczności autystycznej na całym świecie, jako raniące i krzywdzące.
Zmiana nie jest łatwa dla nikogo i nie była łatwa także dla mnie. Kiedy ja zrozumiałam, że niebieski i puzzel ranią? Kilka lat temu poznałam pochodzenie tych symboli. I tak zwyczajnie, po ludzku - zrobiło mi się przykro. Nagle znaki, które były mi bliskie, stały się odległe. Były bliskie, bo szeroko promowane. Różne organizacje, instytucje, ruchy obywatelskie ścigały się i "zapalały na niebiesko" kolejne przestrzenie tak miast, jak i Internetu. Szkoły i przedszkola zachęcały uczniów do udziału w tym niebieskim przedsięwzięciu. A tu nagle taki szok... Spróbujmy odpowiedzieć sobie na kilka, kluczowych pytań.
1. Dlaczego niebieski rani?
"Light it Up Blue" to kampania, która zaczęła się w USA. Zapoczątkowała ją organizacja Autism Speaks, której głównym celem było usunięcie autyzmu z przestrzeni społecznej. Organizacja ta wspiera badania nad wykryciem biologicznych markerów autyzmu, co miałoby się przyczynić do jego likwidacji. Założyciele organizacji uważają także, że autyzm jest powodowany przez szczepionki. Co ciekawe, w 2017 roku Autism Speaks przyjęło stanowisko, że szczepionki nie powodują autyzmu a jedynie niektóre rodziny mają doświadczenie zbiegu diagnozy dziecka ze szczepieniem. Spowodowało to poważne napięcie na linii założyciele organizacji - organizacja. Same badania nad genetyką i etiologią spektrum autyzmu stanowią ważny element wiedzy o tej ścieżce rozwojowej, jednak poważnym problemem jest przekaz, jaki Autism Speaks wnosi do świata. A jest to przekaz bezwzględny. Autyzm to wróg. Autyzm zabiera dzieci rodzicom. Autyzm niszczy społeczeństwo. Autyzm powoduje rozpad rodzin. Organizacja wypuściła serię "reklam społecznych", które przedstawiały osoby autystyczne jako agresywne, puste... muszle. W jednym z filmów tej organizacji, członkini zarządu opowiadała jak rozważała samobójstwo rozszerzone. Opisywała, że chciała zjechać ze swoim autystycznym dzieckiem samochodem z mostu. Wyznała, że powstrzymała ją przed tym obecność nieautystycznego dziecka w rodzinie. Kilka dni po premierze tego filmu inna matka zabiła swoje autystyczne, trzyletnie dziecko. Film Autism Speaks miał być dowodem na to, że życie rodziców dzieci z autyzmem jest tak tragiczne, że usprawiedliwiające tego typu czyny.
Ta sama organizacja zasłynęła ze spotu "I'm autism". Film wypełnia przerażający, głęboki, metaliczny głos, który mówi:
Właśnie taki wydźwięk ma autyzm na niebiesko. Symbol mówiący dodatkowo, że autystyczni są w większości chłopcy, co dziś ma tyle wspólnego z prawdą, co nic. Owszem, tak uważano przez lata. Ale teraz wiemy, że skala niedodiagnozowania dziewcząt i kobiet jest ogromna. U podłoża tego tragicznego przekonania leżał stereotyp, który kazał patrzeć na dziewczyny tak, jak na chłopców. Z pominięciem oczywistego faktu, że rozwój społeczny i komunikacyjny obu tych, biologicznie rozumianych płci, zwyczajnie się różni w całej, ludzkiej populacji.
Czy nadal jesteś pewna, jesteś pewien, że chcesz świecić na niebiesko? Czy nadal uważasz, że to sprzyja świadomości autyzmu na świecie?
Kawałek puzzli pojawił się w przestrzeni społecznej właśnie jako logo Autism Speaks. Oczywiście był niebieski. Miał pokazywać, jak bardzo izolowani czują się ludzie autystyczni i ich rodziny. Niczym zagubiony kawałek, smutnej układanki. Ten puzzelek to symbol autyzmu, który "kradnie dzieci". Według narracji Autism Speaks.
Gdyby rzecz dotyczyła tylko Polski, a Polska była oderwana od świata, może moglibyśmy próbować zmienić kolej rzeczy. Póki co jednak, jesteśmy częścią ludzkiej cywilizacji. Dodatkowo, w Polsce akcja "Zapal się na niebiesko" w wielu sytuacjach towarzyszy opowieści niepokojąco bliskiej temu, co proponuje Autism Speaks. Także w naszym kraju funkcjonuje przekaz mówiący o tym, że autyzm to zło w najczystszej postaci. Także w naszym kraju bardzo często upatruje się przyczyn autyzmu w szczepieniach mimo, że wszystkie badania na świecie zaprzeczyły tej tezie.
Każdego dnia w Polsce poddaje się osoby autystyczne przemocowym, wstrząsającym "interwencjom" znajdującym aprobatę społeczną w myśl zasady, że cel uświęca środki.
Osoby autystyczne są maltretowane. Specjalista każe przykładać autystycznemu trzynastolatkowi z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym mokrą szmatę do twarzy, gdy ten robi coś, czego nie chce otoczenie. Dziecko reaguje wymiotami. Wymiotuje w szmatę, którą ma przytkniętą do ust. Ośmiolatek jest niemal codziennie kładziony twarzą do podłogi z wykręconymi rękami na plecach a wydział oświaty twierdzi, że to uzasadniona "metoda pracy z agresywnym, autystycznym dzieckiem". Czterolatek jest krępowany i przywiązywany do krzesła, żeby "nie sprawiał trudności podczas procesu terapeutycznego". Sześcioletnie dziecko ma posiniaczone palce i obojczyk, bo "terapeuta" zalecił ściskanie tych partii ciała, żeby dziecko krzyczało podczas gdy "specjalista układa jego aparat mowy do właściwego dźwięku". Ten sam specjalista argumentuje, że autystyczne dzieci i tak nie czują bólu. W dużym ośrodku edukacyjnym dzieci są "uczone" z użyciem klikera dla zwierząt i zabawek rażących prądem o minimalnym napięciu. Taki prąd nie zrobi trwałej krzywdy, ale bardzo boli. Dorośli w znanym ośrodku dla autystów niepełnosprawnych intelektualnie wychodzą na spacer na smyczy. Pracownicy ośrodka uważają za skandal fakt, że komuś się ta praktyka może nie podobać. Wszystkie te miejsca, dedykowane osobom z autyzmem używają symboli puzzla i niebieskiego koloru.
Nie, nie możemy "odczarowować" tych symboli. One pociągają za sobą tylko i wyłącznie przemoc.
Czy możesz zapalić się do nieskończonej, złotej zmiany dla osób ze spektrum autyzmu?
------
Mamy nadzieję, że przyszłość przyniesie dalsze, korzystne zmiany dla wszystkich...
Komentarze
Prześlij komentarz