11. listopada 2020 roku. Narodowe Święto Niepodległości. Premier, który wraz ze swoimi ziomeczkami zdewastował ten kraj nawołuje do solidarności i pojednania. Prezydent, który przyczynił się istotnie do upadku praworządności i podzielenia obywateli na lepszy oraz gorszy sort, wzywa do odpowiedzialności.
Jak co roku, polscy naziści i faszyści oraz ich bracia incele a także dumne ze swojej radykalności dziewczęta i kobiety spod znaku falangi przemaszerowali przez Warszawę. Mieli jechać, ale jakoś tak wyszło, że zdecydowana większość wolała pospacerować. Dla zdrowia, ale pewnie też dlatego, że z samochodu ciężko te race wyrzucać...
Poseł Dobromir Sośnierz na Twitterze ubolewa, że TVN jest nieobiektywne i nie pokazało pięknego przejazdu niepodległości, lecz burdy i zamieszki. Byłam zdziwiona, że nie dodał nic o tym, że owe zamieszki na pewno zapoczątkowały bandy lewaków, kobiet i oczywiście, nieśmiertelna niemiecka Antifa. Zapytałam Pana Posła, czy rozumie, że wśród tych co to nie jechali autami, lecz spacerowali są jego wyborcy i wskazałam przynależność duchowo - polityczną tychże. Pan Poseł raczył mi odpowiedzieć, że jestem szurem. I to zaburzonym szurem.
Oglądałam dzisiejszy pochód "zwyczajnych rodzin", jak to zwykle przedstawiają organizatorzy tego wydarzenia. Było naprawdę fajnie. Panowie, którzy jeszcze kilka dni temu załamywali ręce nad obrzydliwym i wulgarnym językiem protestujących kobiet dziś nie przebierali w słowach i pokazali, że jednak kobiety nie umiom w przekleństwa.
Dwa lata temu, tego samego dnia, oglądałam cały, wówczas legalny Marsz Niepodległości. W mediach organizatorów, żeby nie było, że se zakrzywiłam obraz lewackim przekazem. Moja zdolność oglądania tego pokazu nienawiści pod przykrywką rzekomego patriotyzmu skończyła się podczas koncertu kończącego to wiekopomne wydarzenie. Skończyła się, kiedy zobaczyłam dziewczynkę, pewno z tej zwyczajnej, polskiej rodziny, która pod sceną, z wypiekami na buzi i łzami toczącymi się po policzkach śpiewała patriotyczną pieśń:
"Myślą, że malując świat, kurwa, mogą coś zmienić
I znów się palą znicze, kolejny zamach nadchodzi
Sprzedane obce media wciąż tu mydlą nam oczy
Tak tracimy głowę i nie tylko w cudzysłowie
Jola na zawsze w pamięci, to "zabójstwo honorowe"
Radykalnych Islamistów swym pokojem nie przekonasz
Zamiast walczyć o kulturę, wolisz gonić pokemona
Odejdź od kompa i odłóż tą komórkę
Zanim w Polsce będzie nakaz, by laska nosiła burkę"
Nagrałam to wydarzenie komórką z ekranu. Żeby nigdy nie zapomnieć, jak postępuje indoktrynacja dzieci w Polsce. Jak wbudowuje się w ich serca nienawiść. Jak hoduje się zastępy zdolnych do wszystkiego żołnierzy zła.
Dwa lata później ulicami Polski przechadzają się różni Żołnierze, różne Armie, różni Rycerze. Mają dłonie i nadgarstki owinięte różańcami, których kulki mogą w razie czego, bezproblemowo wybić zęby niewiernym, nieodpowiednim, niewłaściwym. Do działania i boju zachęca ich sam wicepremier do spraw bezpieczeństwa, Jarosław Kaczyński. Pan wicepremier ma bardzo głęboko w swoim serduszku sprawę bezpieczeństwa kościołów. A w kobietach, które jego Trybunał Konstytucyjny postanowił okaleczać psychicznie i torturować widzi wroga. Któremu czoła stawić winni brunatni chłopcy z piekła rodem.
Dwa lata później, młoda dziewczyna, która w 2018 była niewiele starsza od dziewczynki z koncertu muzyki patriotycznej, udziela wywiadu poczytnej gazecie. Z okazji Święta Niepodległości, rzecz jasna. Z dumą opowiada o tym, że jest radykalna w swoich poglądach. Co prawda nie zabrania nikomu żyć na tym świecie, ale zdecydowanie potępia. Z jakąś lesbijką mogłaby nawet podyskutować, ale nigdy by jej nie zaufała. Cieszy się, że jej kumple naziole potrafią nie tylko bić się na ulicach, ale też założyć garniaka i pójść do roboty w normalnej firmie. Nie pochwala przemocy, ale informuje uprzejmie, że jeżeli ktokolwiek będzie chciał stanąć naprzeciwko nich, musi się liczyć z ostrą reakcją. Za to zachwyca się, gdy panowie traktują ją i jej koleżanki nacjonalistki "jak rodzynki". Cokolwiek to znaczy.
Dwa lata później Polska płonie. Tak dosłownie. Dziś płonęły nie tylko race Prawdziwych Polaków Patriotów. Płonęły mieszkania, które te race zapaliły. A zapaliły, bo żołnierze zła postanowili obrzucić nimi budynek, na którego jednym z balkonów wisiał baner Strajku Kobiet. W tle słyszeliśmy okrzyki "niech płoną!". Komentujący na Twitterze napisał pod filmem udostępnionym przez niemiecką organizację democ.: "Już dawno ugaszone. Spokojnie. The fire was extinguished a long time ago. Calmly." Podkreślił po angielsku, coby Niemcy zrozumieli dobrze. Żołnierze zła mają swoiste postrzeganie moralności. Skoro ugaszone, to luzik, c'nie?
Palił się Empik, paliły się głowy i serca Prawdziwych Patriotów walczących ze wszystkich sił z policją.
Spłonęła Polska prawa. Spłonęło bezpowrotnie poczucie bezpieczeństwa tych, którzy mieszczą się w definicji "gorszego sortu". Spłonęła godność polskich kobiet nawet, jeżeli część z nich uważa inaczej. Płoną więzi rodzinne i społeczne. Spłonęła pozycja Polski na arenie międzynarodowej.
Dwa lata później ludzie, którzy mają na ustach okrągłe hasła o ochronie życia nienarodzonego, za nic mają życie narodzone. Przez wiele miesięcy nie kiwnęli palcem, żeby obronić obywateli przed tragedią. Dziś, kiedy ludzie umierają w karetkach pod szpitalem, w domach, a nawet na ulicach nie doczekawszy się wymazu w kolosalnej kolejce, nasi Prawdziwi Patrioci w rządzie bronią życia nienarodzonych i wydają nasze pieniądze na respiratory od handlarza bronią oraz maseczki od instruktora narciarstwa. Poniżają i szkalują lekarzy i pracowników sektora ochrony zdrowia, którzy... są bardzo zmęczeni. I muszą dokonywać wyborów - kogo podpiąć pod respirator. Czy zaoferować leczenie respiratorem pacjentowi lat 68, z ciężką niewydolnością oddechową? A co, jeżeli za moment na oddział trafi 35latek w podobnym stanie? Tych decyzji żołnierze zła w rządzie nie biorą na klatę. Nie. Z okazji Święta Niepodległości Pan Prezydent dziękuje lekarzom i nazywa ich bohaterami. Zapomniał, co kilka dni temu mówili jego kumple o braku zaangażowania i ukrywaniu łóżek w szpitalach? Czy jest po prostu cynicznym hipokrytą?
Żołnierze zła wyewoluowali. I rosną w siłę. Są wszędzie, od najwyższych stanowisk państwowych, po "walczących" o kościoły i niepodległość. Niepodległość od Unii, genderów i elgiebetów. Te ostatnie ponoć są bardziej niebezpieczne niż komunizm. I dlatego żołnierze muszą walczyć. Nie czas na rodzynki.
Świetny wpis, lepiej się tego nie dało podsumować. Bardzo wnikliwy i udany artykuł.
OdpowiedzUsuń