W ostatnim czasie znów dużo podróżowałam. Widziałam kolejne wioski i miasta zatrute czarnymi kłębami dymu z kominów. Widziałam szkoły, z których unosiły się gryzące chmury. Nie wiem, co spalano w piecach tych szkół, ale zaręczam, że gdyby coś takiego unosiło się nad szkołą moich dzieci - ich noga by tam nie postała.
W tym kontekście jakże bolesnym staje się zdanie Grety Thunberg, pytającej - jaki jest sens posyłania dzieci do szkół, oczekiwania od nich wyników w nauce, przekazywania im wiedzy - jeżeli dorośli dążą uparcie do katastrofy ekologicznej? Czy matura przyda się w świecie, w którym czyste powietrze będzie znane tylko z bajek?
Greta Thunberg przypomina nam, dorosłym o odpowiedzialności. Historia pokazuje, że ludzie w spektrum autyzmu potrafią zmieniać świat. Osobiście trzymam kciuki za tą młodą osobę, której determinacji, spokoju i poziomu merytorycznego pozazdrościć może niejeden dorosły. I proszę - myślcie. Świat od tego będzie tylko lepszy.
Obejrzyj: występienie Grety na TedX
Komentarze
Prześlij komentarz