Stop Stop NOP




Nareszcie można coś pozytywnego powiedzieć o władzy krajowej. 55 członków komisji sejmowej opowiedziało się za odrzuceniem tzw. "ustawy antyszczepionkowej". 2 było "za". Nikt nie wstrzymał się od głosu. To naprawdę ważne, że w dobie postprawdy, tym razem zwyciężył zdrowy rozsądek i nauka.
Na uwagę zasługują natomiast dwie osoby:
1) dr Dorota Sienkiewicz. Doktor nauk medycznych, nr prawa wykonywania zawodu: 3002391, pediatra i lekarz rehabilitacji z Białegostoku. Jako ekspert argumentowała przed komisją, że szczepienia są niebezpieczne, bo zawierają rtęć i aluminium. Publikuje oficjalnie artykuły na stronach stowarzyszenia Stop-NOP, wskazując na brak bezpieczeństwa szczepień u dzieci. Podobne rewelacje głosi także w mediach.
2) Katarzyna Bross-Walderdorff. Ukończyła medycynę w Monachium. Nie ma specjalizacji. Nie ma prawa wykonywania zawodu w Polsce, mimo to, od lat przyjmuje bez żadnych problemów w prywatnym gabinecie we Wrocławiu, jako "homeopata klasyczny". Na swojej stronie tytułuje się także doktorem nauk medycznych, trudno jednak o informację, co było przedmiotem jej doktoratu. Można z łatwością założyć, że przez swoich pacjentów uważana jest za lekarza. Podczas komisji pani Bross-Walderdorff stwierdziła, że leczy dzieci z powikłaniami poszczepiennymi. Z doświadczenia i kontaktu z setkami dzieci i rodziców wiem, że owo "leczenie" polega na "homeopatycznym odtruwaniu ze szczepionek". Znam dzieci, które omal życiem nie przypłaciły "leczenia", ponieważ pani "doktor" wmawia rodzicom, że objawy takie, jak wysoka temperatura, są naturalnym procesem odtruwania ze szczepionek.
Wymienieni "eksperci" na szczęście nie przekonali komisji sejmowych. I tu zupełnie szczere - brawa dla komisji!

Komentarze