Potrzebowałam sporo czasu, żeby otrząsnąć się z widowiska, które zafundowali nam, Polakom, organizatorzy tzw. "Marszu Niepodległości"..
Relację z tego wydarzenia oglądałam przez cały czas jego trwania, u źródeł. Na oficjalnym portalu Mediów Narodowych. Zrobiłam to, żeby być pewną, że żadne "obce i nieprzyjazne, zmanipulowane media" nie zakrzywią mojego odbioru tego wiekopomnego wydarzenia. Kilka godzin z Mediami Narodowymi. Doświadczenie zmieniające widzenie świata.
Dzisiaj, w przeróżnych zakątkach Internetu czytałam, raz za razem, że nie ma tematu. Że piękne wydarzenie patriotyczne, że spokój, że 250.000 ludzi i nic nie zniszczono, że "zwyczajne, polskie rodziny".. Oglądałam zdjęcia dzieci, które ocieplały wizerunek Marszu dowodząc, prawdopodobnie bez własnej wiedzy i zgody, że to tylko był miły marsz polskich rodzin...
Załączony filmik nagrałam własnoręcznie, z ekranu osobistego komputera. Nie jest kinematografią stulecia, ale pokazuje, jak bardzo mylą się ci, którzy uważają, że słodkie zdjęcia dzieci na Marszu zmieniają cokolwiek w jego, ideologicznym wydźwięku.
Gdyby wyłączyć dźwięk w moim filmie, można byłoby powiedzieć z łatwością, że mała dziewczynka śpiewa pieśni patriotyczne wraz z dorosłymi uczestnikami marszu. Intonowane przez artystów "tożsamościowych", jak to ładnie ujęli organizatorzy.
Bardzo podoba mnie się frazeologizm: "muzyka tożsamościowa". Właściwie - należałoby rozszerzyć ten zgrabny termin. Całość tzw. "Marszu Niepodległości" to impreza tożsamościowa. Mająca skłonić uczestników do przyjęcia określonej, nacjonalistycznej, faszystowskiej, narodowościowej (niepotrzebne proszę skreślić) ideologii.
W ostatnich 24 godzinach pojawiło się mnóstwo głosów, które zwracają uwagę, że tegoroczny "Marsz Niepodległości" był niezwykle uporządkowaną, bezpieczną imprezą, na której owe dzieci, śpiewające później pieśń patriotyczną "Europa umiera" mogły czuć się bezpiecznie.
A ja powiem tak...
Nawet, gdyby na tym marszu nie padło ani jedno słowo, propagujące ksenofobię, nienawiść, nacjonalizm, faszyzm.. Nawet, gdyby organizatorzy całkowicie schowali flagi z falangą, krzyżami celtyckimi, swargą i logo "Forza Nuova".. Nawet, gdyby powstrzymali swoje bojówki przed agresywnymi, nienawistnymi okrzykami..
Nadal organizatorami Marszu pozostają ludzie, którzy głoszą jawnie, na tym samym marszu - podczas oficjalnych przemówień - ideologię nienawiści i zbrodni. Wciąż organizatorami Marszu pozostają ludzie, którzy na swoją scenę wpuszczają "artystów" ideologii nacjonalistycznej, nazistowskiej, faszystowskiej, rasistowskiej, ksenofobicznej (kogoś pominęłam? Wiem, że dla wyznawców powyższych bardzo ważnym jest, żeby wymieniać ich dokładnie, nie mylić i nie mieszać terminologii tak ważnej dla historii ludzkości, dlatego się staram)...
Nawet, gdyby na tym marszu nie padło ani jedno słowo, propagujące ksenofobię, nienawiść, nacjonalizm, faszyzm.. Nawet, gdyby organizatorzy całkowicie schowali flagi z falangą, krzyżami celtyckimi, swargą i logo "Forza Nuova".. Nawet, gdyby powstrzymali swoje bojówki przed agresywnymi, nienawistnymi okrzykami..
Nadal organizatorami Marszu pozostają ludzie, którzy głoszą jawnie, na tym samym marszu - podczas oficjalnych przemówień - ideologię nienawiści i zbrodni. Wciąż organizatorami Marszu pozostają ludzie, którzy na swoją scenę wpuszczają "artystów" ideologii nacjonalistycznej, nazistowskiej, faszystowskiej, rasistowskiej, ksenofobicznej (kogoś pominęłam? Wiem, że dla wyznawców powyższych bardzo ważnym jest, żeby wymieniać ich dokładnie, nie mylić i nie mieszać terminologii tak ważnej dla historii ludzkości, dlatego się staram)...
Nadal każdy człowiek, który idzie na ten - ten, konkretny Marsz - powinien zdawać sobie sprawę z tego, że swoją obecnością legitymizuje ideologię leżącą u podłoża tego wydarzenia. Za Waszą obecność podziękowali Wam organizatorzy. Krzycząc jednocześnie o tym, jak to należy walczyć, niszczyć i zdobywać. Krzycząc o tym, że oni "nie chcą wojny, ale już jest wojna". Że oni naprawdę chcą przelewać swoją krew za swoje "ideały". Wy też chcecie?
Proszę. Gdy idziesz na "Marsz Niepodległości" organizowany przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości - zastanów się, czy chcesz przelewać krew za ideały organizatorów: panów z ONR i Młodzieży Wszechpolskiej, szczęśliwych wczoraj niebotycznie, bo 250.000 "zwykłych rodzin" poparło ich myśl narodową.
Zastanów się, bo "przelewanie krwi" może stać się bliższym scenariuszem, niż Ci się wydaje.
Proszę. Kiedy mówisz o tym, jak to wspaniale, że 250.000 ludzi nie uczyniło większych zniszczeń a "ekscesy" były "incydentalne"... Pamiętaj. W latach 1930-1933, przed powstaniem III Rzeszy, obywatele Niemiec naprawdę wysoce cenili sobie porządek, spokój i zorganizowanie wielkich demonstracji hitlerowskich. To, co budziło podziw w tym czasie, co doprowadziło nazistów do władzy - to nie hasła rasistowskie i antysemityzm.
Ludność podziwiała spokój, porządek i podniosłość wieców na których początkowo głoszono hasła: pokoju, miłości, sprawiedliwości społecznej, równej dystrybucji dóbr, niezależności, wolności...
Proszę. Zastanów się.
Wczoraj, w relacji nadawanej przez Organizatorów "Marszu Niepodległości" słyszałam dokładnie te same hasła.
A ta mała dziewczynka, która z zaangażowaniem śpiewa "pieśń patriotyczną" na zakończeniu Marszu... Mimo młodego wieku, wyraźnie przeżywa to, co śpiewa. Przeżywa tak, jak nauczyli jej tego dorośli w otoczeniu.
W moim otoczeniu wszyscy, niezależnie od wieku, mieli łzy w oczach oglądając ten obraz. Nie. Nie z wzruszenia.
Komentarze
Prześlij komentarz